--------------------------Hawana------------------------------House Show---------------------------
W sali wypełnionej po brzegi zapanowało lekkie znudzenie. Po kilku dobrych walkach publika, w tym wysoko postawieni dygnitarze komunistyczni, byli już mocno wyczerpani z wrażeń. Był to dobry czas na jakieś promo.Padło n MaxiMasterMistrza. Gdy z głośników zabrzmiała Bogurodzica na sali przeszedł szmer zdziwienia. Fani EWF nie do końca rozpoznawali Polaka. Maxi wszedł na ring. Ubrany był nie w strój zapaśniczy jaki zwykle przywdziewa ale w podkoszulkę i dżinsy. Podrapał się po bujnej brodzie. Wziął z ręki konferansjera mikrofon, i zaczął przemowę.
-Serdecznie witam wszystkich tu zebranych- powiedział po Polsku ale na telebimach wyświetliło się tłumaczenie- Zebraliście się tu by obejrzeć sporą dawkę wrestlingu na światowym poziomie. Niestety muszę was rozczarować. Dzisiaj nie walczę- uśmiechnął się. Na sali wybuchł heat- Jestem tu by otworzyć wam oczy. Obejrzyjcie się wokół siebie. No śmiało- kilku ludzi nieśmiało zaczęło się rozglądać- Co widzicie? Bo ja widzę zmęczone twarze. Twarze które są naznaczone biedom. I winni temu są siedzący tu mordercy-dygnitarze ruszyli się nie spokojnie- Bezideowe świnie! A właśnie! Co do ideii. Jak wicie walczę w Hawanie z Jimem "The Chickasaw" Louanoatubbem. On jest pozbawiony ideii. Na przykład: jest Indininem a nie mówi po indiańsku, ale po Angielsku. Nie używa nazwiska. NIe walczy o dobro Indian. I tak dalej. Jest wyzuty z idei. Dlatego ja wygram. Bo mam idee. Bo mam cel. Jedyne co jest w nim dobre to to że nie jest zakażony tymi starymi porachunkami, jak wrestleży długim stażem. To jest nasza siła. Tak samo jest z wami- pokazał na dygnitarzy- Pora odejść
W tym momencie na telebimie przestało ukazywać się tłumaczenie. Mikrofon zamilkł a do ringu zaczęli zbliżać się żołnierze. Maxi zaczoł krzyczeć po hiszpańsku
-Ludzie otrzonśnijcie się! Weźcie broń i zawalc...
W tym momencie dostał w głowę pałką
---------------------Więzienie-------------------------------------------------------------------------
Do brudnej celi podszedł strażnik. Powiedział przez kraty
-Ej! Polaczku wstawaj! Wykupili cię
Maxi poobijany wyszedł z celi.
-Kto mnie wykupił?
-A jakiś starzec.
-Czyżby ON? Mój dawny Mentor?
Te pytanie pozostało bez odpowiedzi.
[ Dodano: 2013-10-27, 15:12 ]
Trochę krótko ale nie miałem czasu.Sorry:(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach